koniec i niekoniec
Powiem krótko... ostani zakręt i prosta...
ale budowa się przeciaga i staje sie już bardzo męczaca kiedy pracuje sie na niej w sumie jednoosobowo, kredyt skonczył się dawno temu, pojawiają sie inne niepotrzebne sytuacje...ale coś tam się dzieje.
strych jest ocieplany, żeby nadgonić, przypomniał mi się stary znajomi, który od razu zapropnował swoja pomoc i od jutra tj soboty zaczyna.
A to co Darkowi udało się zrobić
przepraszam za jakość zdjęć.
Wyprowadzimy wentylację, dodamy drugą warstwę wełny i nie pomyślelismy, ale już kupiliśmy na skosy płyty karton gips, zamisat na całośc dać płytę osb tak, jak na podłogę, elektryka będzie "nadtynkowa".